We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Hipokryzja nic nie zmieni

by Firenze

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      21 PLN  or more

     

1.
Pracować chcesz, zostać na zawsze Nie wymiguj się Co robisz tu, co zrobisz tam? Gdy przybędziesz sam Ameryko kocham Cię, Chcę Cię tulić, ale Ty mnie nie Co tu zostawiasz? Czy masz po co wracać? Prześwietlimy Cię Chcesz tam pracować, Chcesz nas okłamać My nie damy się Ameryko kocham Cię, Chcę Cię tulić, ale Ty mnie nie
2.
Korporacja 01:32
Lat dwadzieścia dwa Nie wytrzymała Ręce całe w sznytach Korporacja Od lat terapia Nie wie jak kochać Krawędź za każdym rogiem Korporacja Jak zmęczona to za stara Wypalona, pusta w środku Brzydka lala, stara lala Bez wartości, wypierdalaj Jak zmęczona to za stara Wypalona, pusta w środku Brzydka lala, stara lala Bez wartości, wypierdalaj Lat dwadzieścia dwa Wiecznie jest sama Nie wierzy w miłość Korporacja Nie umie smacznie spać Nie umie się słodko śmiać Nienawidzi siebie, gdy Wspomina swoje sny Jak zmęczona to za stara Wypalona, pusta w środku Brzydka lala, stara lala Bez wartości, wypierdalaj Jak zmęczona to za stara Wypalona, pusta w środku Brzydka lala, stara lala Bez wartości, wypierdalaj
3.
Jeden strzał nie wiadomo skąd A potem drugi strzał w odpowiedzi na błąd Potem nikt już nic nie wie, wokół wszystko się pali Okrucieństwo narasta, na głowę się wali Potem siada wnuk na kolanach u dziadka I słuchać ma jaka była tam jatka I przysięgać ma, że po kres swoich dni Nienawidzić ma tych co strzelali zza drzwi Jesteśmy biali, a oni są czarni Bóg jest z nami, a oni są sami Jesteśmy biali, a oni są czarni Bóg jest z nami, a oni są sami Trzeba mieć skuteczniejszą broń Trzeba mieć grubszy pancerz, trzeba przerwać front Oni myślą tak samo, mają takie same plany Ale to Bóg jest z nami a oni są sami Siada prapraprawnuk na kolanach u wnuka I słuchać ma, bo należy posłuchać Jak prapraprapradziad aż po kres swoich dni Nienawidził tych co strzelali zza drzwi Jesteśmy biali, a oni są czarni Bóg jest z nami, a oni są sami Jesteśmy biali, a oni są czarni Bóg jest z nami, a oni są sami Jesteśmy biali, a oni są czarni Bóg jest z nami, a oni są sami Jesteśmy biali, a oni są czarni Bóg jest z nami, a oni są sami Jesteśmy biali, a oni czarni "gott mit uns", a oni sami
4.
Normalnie porozmawiajmy Wypowiedzmy o co nam chodzi Nie męczmy się stojąc na ulicy Bezmyślnie gapiąc się w oczy Jak mówię nie, to znaczy nie Jak mówię tak, to tego chcę Jak mówię nie wiem, to po prostu nie wiem A nie by olać Cię Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Cześć, jak Ci leci? Dokąd idziesz? Co robisz? Wplątujesz mnie w mieszanie słów Ja podejmuję grę Jak zaczynasz to wiem o co ci chodzi A później, to już nie Jak mówię nie, to znaczy nie Jak mówię tak, to tego chcę Jak mówię nie wiem, to po prostu nie wiem A nie by olać Cię Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Cześć, jak Ci leci? Dokąd idziesz? Co robisz? Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Cześć, jak Ci leci? Dokąd idziesz? Co robisz? Normalnie porozmawiajmy Wypowiedzmy o co nam chodzi Nie męczmy się stojąc na ulicy Bezmyślnie gapiąc się w oczy Jak mówię nie, to znaczy nie Jak mówię tak, to tego chcę Jak mówię nie wiem, to po prostu nie wiem A nie by olać Cię Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Nerwowe rozmowy Cześć, jak Ci leci? Dokąd idziesz? Co robisz?
5.
Jeśli czegoś nie udźwigną Muszą wdeptać w ziemię Miłość zmienić w kopulację Przyjaźń w zdziecinnienie Wstyd jest mówić Kocham Cię Wstyd jest płakać To nie sprzeda się. ...trzeba dodać seks ...trzeba dodać seks ...trzeba dodać seks ...seks Jeśli czegoś chcą, to biorą w imię wyższych racji To prawdziwa miłość, tylko drobne elementy kopulacji Taki koktajl sprzeda się Kocham, tęsknię Nigdy nie zostawię Cię. ...trzeba dodać seks ...trzeba dodać seks ...trzeba dodać seks ...seks Jeśli czegoś nie udźwigną Muszą wdeptać w ziemię Miłość zmienić w kopulację Przyjaźń w zdziecinnienie Taki koktajl sprzeda się Kocham, tęsknię Nigdy nie zostawię Cię. ...trzeba dodać seks ...trzeba dodać seks ...trzeba dodać seks ...seks
6.
Nie ogarniam kolejności, chwila goni chwilę Nie ogarniam kolejności, chwila goni chwilę Otwieram dzień, odsuwam cień, odgarniam resztki nocy I zmuszam się, by śniony sen, mi nie odebrał mocy Poruszam ręką, ruszam się, dostaję sprzeczne informacje, Że mogę już ogarnąć dzień, a marzę, żeby zasnąć Lek na raka, na stadionach flary Powódź w Chinach, rozdają Oscary Umarł papież, Franek skopał Mańkę Grzybów nie ma, ktoś przewalił bańkę Lek na raka, na stadionach flary Powódź w Chinach, rozdają Oscary Kup podpaskę, taniej już nie będzie Grzybów nie ma choć szukano wszędzie Nie ogarniam kolejności, chwila goni chwilę Nie ogarniam kolejności, chwila goni chwilę Zamykam dzień, nasuwam cień, zapraszam strzępki nocy I marzę by, zrozumieć dzień, ogarnąć bełkot obcy Poruszam nogą, ruszam się, i wiem, że mogę zamknąć dzień Lecz boję się, że śniony sen Odtworzy dzień na nowo Lek na raka, na stadionach flary Powódź w Chinach, rozdają Oscary Umarł papież, Franek skopał Mańkę Grzybów nie ma, ktoś przewalił bańkę Lek na raka, na stadionach flary Powódź w Chinach, rozdają Oscary Kup podpaskę, taniej już nie będzie Grzybów nie ma choć szukano wszędzie
7.
Na haju 00:42
Nic mnie nie boli, ktoś puka do drzwi Tak to już czas, tak trzeba iść Nic mnie nie gniecie, na zewnątrz śnieg jak puch, Mam lekki, posuwisty ruch Idę, idę Idzie, idzie Lecz jaki jest cel? lecz dokąd i gdzie? Nic mnie nie gniecie, śnieg jak puch Mam lekki, posuwisty ruch
8.
Gandhi 02:41
Na stosie płonie ludzki wiór Tysiące przyglądają się Jak znika gdzieś, ulatnia się Jak nie ma go, to nie ma mnie Fanatyk z głową pełną bzdur Usprawiedliwia się Że sny się spełnią wtedy gdy Zadudni strzał, nadejdzie śmierć He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram Pomniki z brązu wznosi tłum Codziennie tłum powala je Za chwile nie pamięta nikt Kto miał tam być, jak żył, co śnił Na stosie płonie cząstka mnie Tysiące przyglądają się Jak znikam gdzieś, ulatniam się Jak nie ma go, to nie ma mnie He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram, He Ram He Ram
9.
Spójrz na mnie jaki jestem uroczy, Głęboko zajrzyj mi w mądre oczy Ja się nie zgadzam, to tylko słowa, To zwykłe kłamstwa, by mnie omotać Ja się nie zgadzam, brak mojej zgody, Ja się nie zgadzam, zero pomocy Tak, tak, ja nie zgadzam się Obiecam Ci co tylko chcesz, To bez znaczenia, wierzysz, czy nie Ja się nie zgadzam, to tylko słowa, To zwykłe kłamstwa, by mnie omotać Ja się nie zgadzam, brak mojej zgody, Ja się nie zgadzam, zero pomocy Tak, tak, ja nie zgadzam się Konwencja jest taka, że Ty mnie podziwiasz, Ja nie zauważam, że żyjesz ,że płaczesz, że zdychasz Ja się nie zgadam, ja nie wybrałem Przecież krzyczałem, że nie ma zgody Ja się nie zgadzam, brak mojej zgody, Ja się nie zgadam, zero pomocy Ja się nie zgadam to tylko słowa, To zwykłe kłamstwa, by mnie omotać Tak, tak, ja nie zgadzam się
10.
Rzygać mi się chce Kiedy słyszę „ratuj Matkę Ziemię” Całej kuli nie ogarnę Wyobraźnią nic nie zmienię Więc wybieram, to co mogę w moim życiu i to zmieniam To co mogę robić szczerze i przeproszę i obiecam To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze Robić szczerze to co mogę I pamiętać kto jest Bogiem I pamiętać co jest wrogiem Hipokryzja nic nie zmieni!!! Hipokryzja nic nie zmieni!!! Hipokryzja nic nie zmieni!!! Rzygać mi się chce Pacyfiści piją wódę Akcyza, akcyza, wojny Frazesami nie rozbroję bomby Więc wybieram, to co mogę w moim życiu i to zmieniam To co mogę robić szczerze i przeproszę i obiecam To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze To co mogę robić szczerze Robić szczerze to co mogę I pamiętać kto jest Bogiem I pamiętać kto jest wrogiem Hipokryzja nic nie zmieni!!! Hipokryzja nic nie zmieni!!! Hipokryzja nic nie zmieni!!! Hipokryzja nic nie zmieni!!!
11.
Po bandzie 03:22
Prostytutki i pedały Ci co siedzą za kratami Ci co piją już od rana Ci co walą trutkę w kanał Ilu nas, się pałęta Gdzieś po bandzie „społeczeństwa” Udajemy, że wierzymy Uśmiechamy się na niby Ilu nas, się pałęta Gdzieś po bandzie „społeczeństwa” Udajemy, że wierzymy Uśmiechamy się na niby Anarchiści i kibole Dzieci lumpów i schizole Pustelnicy i bezdomni Świry z sekty, wiarołomni Ilu nas, się pałęta Gdzieś po bandzie „społeczeństwa” Udajemy, że wierzymy Uśmiechamy się na niby Ilu nas, się pałęta Gdzieś po bandzie „społeczeństwa” Udajemy, że wierzymy Uśmiechamy się na niby Onaniści i żebracy Hazardziści i maniacy Bezrobotni aktualnie Niebezpieczni potencjalnie Ilu nas, się pałęta Gdzieś po bandzie „społeczeństwa” Udajemy, że wierzymy Uśmiechamy się na niby Ilu nas, się pałęta Gdzieś po bandzie „społeczeństwa” Udajemy, że wierzymy Uśmiechamy się na niby
12.
Z nudów skoczę zerknąć jak wygląda dno Pokręcę się tu, liznę jak smakuje samo zło Zostawiam zawsze furtkę i czeka na mnie tratwa Lecz droga powrotna nie jest wcale taka łatwa Raz robię rzeczy dobre, a raz robię rzeczy złe Odróżniam bez trudności, gdzie znajduję teraz się Przekraczam wciąż granice, kontroluję zachowania Lecz się coraz częściej mylę, coraz częściej się zatracam Kiedyś z ciekawości podglądałem samo dno Coraz częściej zostawałem, wracałem raz na rok A mogłem śmiać się z głupot, jeść czereśnie prosto z drzewa Nucić fajną muzę, a teraz nic nie mam
13.
Tatuaże 02:11
Miałem wiecznie walczyć i się nigdy nie rozmieniać Miałem nigdy się nie poddać, mówić prawdę i nie ściemniać Barykady stoją nadal, ale się zmieniły twarze Pozostały ideały i na mózgu tatuaże Świat już nie jest taki sam Ciągle się zmieniają twarze Pozostały ideały I pasują mimo zmian Trudno jest utrzymać swą wrażliwość na poziomie Która popchnie w zamęt walki, bez pamięci, bezprzytomnie Coraz trudniej jest pamiętać o ofiarach i ich twarze Ale jeśli tak się stanie to przypomną tatuaże Świat już nie jest taki sam Ciągle się zmieniają twarze Pozostały ideały I pasują mimo zmian Miałem wiecznie walczyć i się nigdy nie rozmieniać Miałem nigdy się nie poddać, mówić prawdę i nie ściemniać Barykady stoją nadal, ale się zmieniły twarze Pozostały ideały i na rękach tatuaże Świat już nie jest taki sam Ciągle się zmieniają twarze Pozostały ideały I pasują mimo zmian
14.
To nie tak 02:13
Obiecujemy, że się zmienimy Przysięgamy i w to wierzymy Że już od jutra, na życie nasze Że już niedługo, że tylko patrzeć To nie tak, to nie fair Ty i ja, ranimy się To nie tak, miało być Jeszcze raz i nie da się żyć Obiecujemy, że się zmienimy Przysięgamy i w to wierzymy Że już od jutra, na życie nasze Że już niedługo, że tylko patrzeć To nie tak, nie taki był plan Plan był idealny, wierzyłem w to sam To nie tak miało być Jeszcze raz i nie da się żyć Obiecujemy, że się zmienimy Przysięgamy i w to wierzymy Że już od jutra, na życie nasze Że już niedługo, że tylko patrzeć Że się zmienimy, to wierzymy, na życie nasze, że tylko patrzeć Że się zmienimy, to wierzymy, na życie nasze, że tylko patrzeć Obiecujemy, że się zmienimy Przysięgamy i w to wierzymy Że już od jutra, na życie nasze Że już niedługo, że tylko patrzeć Że już niedługo, że tylko patrzeć Że już niedługo, że tylko patrzeć Że już niedługo, że tylko patrzeć Że już niedługo, że tylko patrzeć
15.
Przyjemny facet ze mnie jest Ręce w kieszeniach, bujam się Uśmiecham się i nagle bęc Wkurwiłem się i mordę drę Przyjemnie jest, obijam się Uwielbiam, gdy śmiejemy się Przytulam Cię i nagle bęc Wkurwiłem się i mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Nie skrzywdziłbym Cię nigdy, bo Wciąż kocham Cię i mówię, że Uwielbiam Cię i nagle bęc Wkurwiłem się i mordę drę Przyjemny facet ze mnie jest Ręce w kieszeniach, bujam się Uśmiecham się i nagle bęc Wkurwiłem się i mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę Mordę drę Będzie awantura Mordę drę
16.
Wolniej 03:45
Ciągle chodzę i wciąż szukam, Raz znalazłem, raz zgubiłem, Świat zbawiałem, ratowałem Coś pokochałem, czegoś dalej nienawidzę, Odnalazłem spokój duszy, Potem znowu się topiłem, Muszę znaleźć złoty środek, Powolutku, nic na siłę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę Kiedy wszedłem w swoje lata, Nic „No Future” nie znaczyło, Polityków miałem dalej w dupie Nic mnie przecież nigdy z nimi nie łączyło Nagle zdałem sobie sprawę Że świat też jest w mojej głowie, Pędzi naprzód i zostawia, Blizny, zgliszcza i pożogę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę Ciągle chodzę i wciąż szukam, Raz znalazłem, raz zgubiłem, Świat zbawiałem, ratowałem Coś pokochałem, czegoś dalej nienawidzę, Odnalazłem spokój duszy, Potem znowu się topiłem, Muszę znaleźć złoty środek, Powolutku, nic na siłę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę Wolniej, wolniej, Nic na siłę, nie rób Nic wbrew sobie, Nie kłam, szczerze musisz mieć siłę
17.
Defilada 02:50
Pamiętaj kocie, celuj zawsze w oko, Jeżeli trafisz, koleś ginie, Jeżeli wbijasz nóż, to zawsze głęboko, Aż po rękojeść, jak w świnię Pamiętaj kocie, serce i oko Pamiętaj wbijaj zawsze głęboko Pamiętaj kocie, serce i oko Wbijaj zawsze głęboko Defilują, maszerują, Gra orkiestra, są sztandary Są uśmiechy, są ordery Idą chłopcy malowani Pamiętaj kocie, gdy podrzynasz gardło Tnij bardzo silnie, ale bez złości Zaczynasz cięcie, do przodu, za uchem I tniesz, aż dojdziesz do kości Pamiętaj kocie, silnie, bez złości Pamiętaj, aż się zatrzymasz na kości Pamiętaj, silnie, bez złości Aż się zatrzymasz na kości Defilują, maszerują, Gra orkiestra, są sztandary Są uśmiechy, są ordery Idą chłopcy malowani Defilują, maszerują, Gra orkiestra, są sztandary Są uśmiechy, są ordery Idą chłopcy malowani Defilują, maszerują, Gra orkiestra, są sztandary Są uśmiechy, są ordery Idą chłopcy malowani …

about

Ciąża u człowieka trwa 9 miesięcy. U Firenze znacznie dłużej. Poczęliśmy 30 kawałków. Mogliśmy znacznie więcej. Po raz pierwszy w życiu, nie rzuciliśmy się od razu do ich nagrywania. One się zmieniały, upraszczały, komplikowały. Zmieniały się linie wokali. Powstawały teksty. Jak kończyliśmy numer 15, to numeru 3 już nie pamiętaliśmy. Nie dało się tego zagrać w 3 osoby. Doszła druga gitara. Powstały nowe dźwięki. Trzeba było zmieniać stare, bo nie pasowały do nowych. Zmieniały się tempa. Materiał puchł. Nabierał kształtów. Był coraz bliżej. Rodziliśmy wiele godzin, wiele dni. Poszło. Jest. Po prawie dwóch latach.

Nasze roztrzepanie, wizje jaka ma być płyta, czasem całkowicie odmienne oczekiwania co do brzmienia, pokazywaliśmy Darkowi - Darioo. Fajny ten Darioo. To w jego studio spędziliśmy kilka ładnych dni. A do tego studio znajduje się… w podziemiach kościoła. Podziemiach. Kościoła. On nas godził, tłumaczył i przekonywał. Raz stanęło na jego, raz na naszym. Czasem coś przemycił. Czasem krzywił się, a potem przyznawał nam rację. I dłubał.

Kolejne godziny spędziliśmy na odrzucaniu, akceptowaniu. Co na EPkę, co na płytę? Do tej pory nie wiemy, czy wybór był słuszny. Koniec. Tak musi zostać.

Korzenie muzyczne są na płycie wyraźne. Wszyscy graliśmy, głównie w kapelach punkowych. Wszyscy mieliśmy też przygody poboczne, od nowej fali, mrozów, ska, reggae, awangardy, elektroniki, do ciężkiego grania - to głównie bracia. Te wycieczki dodały smaczków, główna oś została punkowa. W tej stylistyce czujemy się najlepiej. Tu mamy najwięcej przyjaciół.

W nagraniach, poza klasycznym składem gitarowo - perkusyjnym, pojawiają się nienachalnie, różne dziwne instrumenty, obsługiwane głównie przez Darioo, a głosy zwierzęce, są częściowo wygenerowane naszymi gardłami, a częściowo nie. W czasie nagrywania płyty, żadne zwierzę nie ucierpiało, ani nie zostało zmuszone do nienaturalnych dla gatunku zachowań.

Nie ma nic trudniejszego, niż mówienie o muzyce. Jeszcze trudniejsze jest jej klasyfikowanie. Najtrudniejsze obiektywne ocenianie własnej twórczości.

Muzyka sięga korzeniami do lat osiemdziesiątych, ocierając się o nową falę. Nie jest niewolniczym powielaniem schematów. Jest próbą wyjścia, z ciasnych ram gatunku, lub właściwiej, rozpaczliwym nieodchodzeniem za daleko - a chciałoby się… i ukradkiem tak się dzieje.

W tekstach skupiamy się na jednostce, jej walce o tożsamość, rozterkach. Nie da się walczyć z systemem mając mętlik w głowie. Niemożliwe jest ortodoksyjne godzenie różnych światów, w których się jednocześnie funkcjonuje. Jednocześnie, kompromis nie może powodować porzucenia tych wartości, w które się wierzy. O tym właśnie śpiewamy. O tym, że hipokryzja, nawet najpiękniej podana, wyśpiewana, wyprodukowana, jest tylko zakłamaniem i udawaniem.

Siedemnaście kawałków umieszczonych na płycie, to utwory w średnich i szybkich tempach, od prostych kompozycji, do wielowarstwowych, ale bez przegadania. To są klasyczne piosenki, w których bardziej liczy się melodia niż rytm. Większość z nich można zanucić, ale też wykrzyczeć. Można je zagrać na jednej strunie.

credits

released May 20, 2014

gitara, głos - PeeM

perkusja - Bolek

gitara - Majster

bas, chórki - Smoła

efekty specjalne i instrumenty klawiszowe - Darek Leonowicz

muzyka - PeeM/Firenze

słowa - PeeM

nagranie - Darek Leonowicz/Darioo Music Production

zdjecia - Marek Straszewski

okładka - Smoła i Ewa Kuchcinska

* * *

Zadne zwierzeta nie zostały skrzywdzone podczas produkcji tej płyty.

license

all rights reserved

tags

about

Firenze Warsaw, Poland

PeeM w latach 1980 - 2009 grał w LD50.

Smoła od 1987 roku łoił w Partii, Czad Bendzie, Cytadeli, Christian Business, Nowym Świecie i Inhalatorsach.

Bolek pod koniec LD50 grał na perkusji. Wcześniej w Rwała Kwiatki Dynamitem. Potem w Massmilicji.

Majster grał w Rwała Kwiatki Dynamitem.

Nie jesteśmy słupem ogłoszeniowym. Jak będziemy na sprzedaż, to powiemy to głośno.
... more

contact / help

Contact Firenze

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Firenze, you may also like: