1. |
Ameryko kocham Cię
01:19
|
|||
Pracować chcesz, zostać na zawsze
Nie wymiguj się
Co robisz tu, co zrobisz tam?
Gdy przybędziesz sam
Ameryko kocham Cię,
Chcę Cię tulić, ale Ty mnie nie
Co tu zostawiasz?
Czy masz po co wracać?
Prześwietlimy Cię
Chcesz tam pracować,
Chcesz nas okłamać
My nie damy się
Ameryko kocham Cię,
Chcę Cię tulić, ale Ty mnie nie
|
||||
2. |
Korporacja
01:32
|
|||
Lat dwadzieścia dwa
Nie wytrzymała
Ręce całe w sznytach
Korporacja
Od lat terapia
Nie wie jak kochać
Krawędź za każdym rogiem
Korporacja
Jak zmęczona to za stara
Wypalona, pusta w środku
Brzydka lala, stara lala
Bez wartości, wypierdalaj
Jak zmęczona to za stara
Wypalona, pusta w środku
Brzydka lala, stara lala
Bez wartości, wypierdalaj
Lat dwadzieścia dwa
Wiecznie jest sama
Nie wierzy w miłość
Korporacja
Nie umie smacznie spać
Nie umie się słodko śmiać
Nienawidzi siebie, gdy
Wspomina swoje sny
Jak zmęczona to za stara
Wypalona, pusta w środku
Brzydka lala, stara lala
Bez wartości, wypierdalaj
Jak zmęczona to za stara
Wypalona, pusta w środku
Brzydka lala, stara lala
Bez wartości, wypierdalaj
|
||||
3. |
Bóg jest z nami
02:45
|
|||
Jeden strzał
nie wiadomo skąd
A potem drugi strzał
w odpowiedzi na błąd
Potem nikt już nic nie wie,
wokół wszystko się pali
Okrucieństwo narasta,
na głowę się wali
Potem siada wnuk
na kolanach u dziadka
I słuchać ma
jaka była tam jatka
I przysięgać ma,
że po kres swoich dni
Nienawidzić ma tych
co strzelali zza drzwi
Jesteśmy biali, a oni są czarni
Bóg jest z nami, a oni są sami
Jesteśmy biali, a oni są czarni
Bóg jest z nami, a oni są sami
Trzeba mieć
skuteczniejszą broń
Trzeba mieć grubszy pancerz, trzeba przerwać front
Oni myślą tak samo,
mają takie same plany
Ale to Bóg jest z nami
a oni są sami
Siada prapraprawnuk
na kolanach u wnuka
I słuchać ma,
bo należy posłuchać
Jak prapraprapradziad
aż po kres swoich dni
Nienawidził tych co strzelali zza drzwi
Jesteśmy biali, a oni są czarni
Bóg jest z nami, a oni są sami
Jesteśmy biali, a oni są czarni
Bóg jest z nami, a oni są sami
Jesteśmy biali, a oni są czarni
Bóg jest z nami, a oni są sami
Jesteśmy biali, a oni są czarni
Bóg jest z nami, a oni są sami
Jesteśmy biali, a oni czarni
"gott mit uns", a oni sami
|
||||
4. |
Nerwowe rozmowy
02:48
|
|||
Normalnie porozmawiajmy
Wypowiedzmy o co nam chodzi
Nie męczmy się stojąc na ulicy
Bezmyślnie gapiąc się w oczy
Jak mówię nie, to znaczy nie
Jak mówię tak, to tego chcę
Jak mówię nie wiem, to po prostu nie wiem
A nie by olać Cię
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Cześć, jak Ci leci?
Dokąd idziesz? Co robisz?
Wplątujesz mnie w mieszanie słów
Ja podejmuję grę
Jak zaczynasz to wiem o co ci chodzi
A później, to już nie
Jak mówię nie, to znaczy nie
Jak mówię tak, to tego chcę
Jak mówię nie wiem, to po prostu nie wiem
A nie by olać Cię
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Cześć, jak Ci leci?
Dokąd idziesz? Co robisz?
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Cześć, jak Ci leci?
Dokąd idziesz? Co robisz?
Normalnie porozmawiajmy
Wypowiedzmy o co nam chodzi
Nie męczmy się stojąc na ulicy
Bezmyślnie gapiąc się w oczy
Jak mówię nie, to znaczy nie
Jak mówię tak, to tego chcę
Jak mówię nie wiem, to po prostu nie wiem
A nie by olać Cię
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Nerwowe rozmowy
Cześć, jak Ci leci?
Dokąd idziesz? Co robisz?
|
||||
5. |
Film o miłości
02:10
|
|||
Jeśli czegoś nie udźwigną
Muszą wdeptać w ziemię
Miłość zmienić w kopulację
Przyjaźń w zdziecinnienie
Wstyd jest mówić Kocham Cię
Wstyd jest płakać
To nie sprzeda się.
...trzeba dodać seks
...trzeba dodać seks
...trzeba dodać seks
...seks
Jeśli czegoś chcą, to biorą
w imię wyższych racji
To prawdziwa miłość, tylko
drobne elementy kopulacji
Taki koktajl sprzeda się
Kocham, tęsknię
Nigdy nie zostawię Cię.
...trzeba dodać seks
...trzeba dodać seks
...trzeba dodać seks
...seks
Jeśli czegoś nie udźwigną
Muszą wdeptać w ziemię
Miłość zmienić w kopulację
Przyjaźń w zdziecinnienie
Taki koktajl sprzeda się
Kocham, tęsknię
Nigdy nie zostawię Cię.
...trzeba dodać seks
...trzeba dodać seks
...trzeba dodać seks
...seks
|
||||
6. |
Nie ogarniam kolejności
02:19
|
|||
Nie ogarniam kolejności,
chwila goni chwilę
Nie ogarniam kolejności,
chwila goni chwilę
Otwieram dzień, odsuwam cień,
odgarniam resztki nocy
I zmuszam się, by śniony sen,
mi nie odebrał mocy
Poruszam ręką, ruszam się,
dostaję sprzeczne informacje,
Że mogę już ogarnąć dzień,
a marzę, żeby zasnąć
Lek na raka, na stadionach flary
Powódź w Chinach, rozdają Oscary
Umarł papież, Franek skopał Mańkę
Grzybów nie ma, ktoś przewalił bańkę
Lek na raka, na stadionach flary
Powódź w Chinach, rozdają Oscary
Kup podpaskę, taniej już nie będzie
Grzybów nie ma choć szukano wszędzie
Nie ogarniam kolejności,
chwila goni chwilę
Nie ogarniam kolejności,
chwila goni chwilę
Zamykam dzień, nasuwam cień,
zapraszam strzępki nocy
I marzę by, zrozumieć dzień,
ogarnąć bełkot obcy
Poruszam nogą, ruszam się,
i wiem, że mogę zamknąć dzień
Lecz boję się, że śniony sen
Odtworzy dzień na nowo
Lek na raka, na stadionach flary
Powódź w Chinach, rozdają Oscary
Umarł papież, Franek skopał Mańkę
Grzybów nie ma, ktoś przewalił bańkę
Lek na raka, na stadionach flary
Powódź w Chinach, rozdają Oscary
Kup podpaskę, taniej już nie będzie
Grzybów nie ma choć szukano wszędzie
|
||||
7. |
Na haju
00:42
|
|||
Nic mnie nie boli, ktoś puka do drzwi
Tak to już czas, tak trzeba iść
Nic mnie nie gniecie, na zewnątrz śnieg jak puch,
Mam lekki, posuwisty ruch
Idę, idę
Idzie, idzie
Lecz jaki jest cel? lecz dokąd i gdzie?
Nic mnie nie gniecie, śnieg jak puch
Mam lekki, posuwisty ruch
|
||||
8. |
Gandhi
02:41
|
|||
Na stosie płonie ludzki wiór
Tysiące przyglądają się
Jak znika gdzieś, ulatnia się
Jak nie ma go, to nie ma mnie
Fanatyk z głową pełną bzdur
Usprawiedliwia się
Że sny się spełnią wtedy gdy
Zadudni strzał, nadejdzie śmierć
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
Pomniki z brązu wznosi tłum
Codziennie tłum powala je
Za chwile nie pamięta nikt
Kto miał tam być, jak żył, co śnił
Na stosie płonie cząstka mnie
Tysiące przyglądają się
Jak znikam gdzieś, ulatniam się
Jak nie ma go, to nie ma mnie
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram, He Ram
He Ram
|
||||
9. |
O politykach, a jakże
01:10
|
|||
Spójrz na mnie jaki jestem uroczy,
Głęboko zajrzyj mi w mądre oczy
Ja się nie zgadzam, to tylko słowa,
To zwykłe kłamstwa, by mnie omotać
Ja się nie zgadzam, brak mojej zgody,
Ja się nie zgadzam, zero pomocy
Tak, tak, ja nie zgadzam się
Obiecam Ci co tylko chcesz,
To bez znaczenia, wierzysz, czy nie
Ja się nie zgadzam, to tylko słowa,
To zwykłe kłamstwa, by mnie omotać
Ja się nie zgadzam, brak mojej zgody,
Ja się nie zgadzam, zero pomocy
Tak, tak, ja nie zgadzam się
Konwencja jest taka, że Ty mnie podziwiasz,
Ja nie zauważam, że żyjesz ,że płaczesz, że zdychasz
Ja się nie zgadam, ja nie wybrałem
Przecież krzyczałem, że nie ma zgody
Ja się nie zgadzam, brak mojej zgody,
Ja się nie zgadam, zero pomocy
Ja się nie zgadam to tylko słowa,
To zwykłe kłamstwa, by mnie omotać
Tak, tak, ja nie zgadzam się
|
||||
10. |
||||
Rzygać mi się chce
Kiedy słyszę „ratuj Matkę Ziemię”
Całej kuli nie ogarnę
Wyobraźnią nic nie zmienię
Więc wybieram, to co mogę
w moim życiu i to zmieniam
To co mogę robić szczerze
i przeproszę i obiecam
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
Robić szczerze to co mogę
I pamiętać kto jest Bogiem
I pamiętać co jest wrogiem
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
Rzygać mi się chce
Pacyfiści piją wódę
Akcyza, akcyza, wojny
Frazesami nie rozbroję bomby
Więc wybieram, to co mogę
w moim życiu i to zmieniam
To co mogę robić szczerze
i przeproszę i obiecam
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
To co mogę robić szczerze
Robić szczerze to co mogę
I pamiętać kto jest Bogiem
I pamiętać kto jest wrogiem
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
Hipokryzja nic nie zmieni!!!
|
||||
11. |
Po bandzie
03:22
|
|||
Prostytutki i pedały
Ci co siedzą za kratami
Ci co piją już od rana
Ci co walą trutkę w kanał
Ilu nas, się pałęta
Gdzieś po bandzie „społeczeństwa”
Udajemy, że wierzymy
Uśmiechamy się na niby
Ilu nas, się pałęta
Gdzieś po bandzie „społeczeństwa”
Udajemy, że wierzymy
Uśmiechamy się na niby
Anarchiści i kibole
Dzieci lumpów i schizole
Pustelnicy i bezdomni
Świry z sekty, wiarołomni
Ilu nas, się pałęta
Gdzieś po bandzie „społeczeństwa”
Udajemy, że wierzymy
Uśmiechamy się na niby
Ilu nas, się pałęta
Gdzieś po bandzie „społeczeństwa”
Udajemy, że wierzymy
Uśmiechamy się na niby
Onaniści i żebracy
Hazardziści i maniacy
Bezrobotni aktualnie
Niebezpieczni potencjalnie
Ilu nas, się pałęta
Gdzieś po bandzie „społeczeństwa”
Udajemy, że wierzymy
Uśmiechamy się na niby
Ilu nas, się pałęta
Gdzieś po bandzie „społeczeństwa”
Udajemy, że wierzymy
Uśmiechamy się na niby
|
||||
12. |
Wyprawa do dna
01:48
|
|||
Z nudów skoczę zerknąć jak wygląda dno
Pokręcę się tu, liznę jak smakuje samo zło
Zostawiam zawsze furtkę i czeka na mnie tratwa
Lecz droga powrotna nie jest wcale taka łatwa
Raz robię rzeczy dobre, a raz robię rzeczy złe
Odróżniam bez trudności, gdzie znajduję teraz się
Przekraczam wciąż granice, kontroluję zachowania
Lecz się coraz częściej mylę, coraz częściej się zatracam
Kiedyś z ciekawości podglądałem samo dno
Coraz częściej zostawałem, wracałem raz na rok
A mogłem śmiać się z głupot, jeść czereśnie prosto z drzewa
Nucić fajną muzę, a teraz nic nie mam
|
||||
13. |
Tatuaże
02:11
|
|||
Miałem wiecznie walczyć i się nigdy nie rozmieniać
Miałem nigdy się nie poddać, mówić prawdę i nie ściemniać
Barykady stoją nadal, ale się zmieniły twarze
Pozostały ideały i na mózgu tatuaże
Świat już nie jest taki sam
Ciągle się zmieniają twarze
Pozostały ideały
I pasują mimo zmian
Trudno jest utrzymać swą wrażliwość na poziomie
Która popchnie w zamęt walki, bez pamięci, bezprzytomnie
Coraz trudniej jest pamiętać o ofiarach i ich twarze
Ale jeśli tak się stanie to przypomną tatuaże
Świat już nie jest taki sam
Ciągle się zmieniają twarze
Pozostały ideały
I pasują mimo zmian
Miałem wiecznie walczyć i się nigdy nie rozmieniać
Miałem nigdy się nie poddać, mówić prawdę i nie ściemniać
Barykady stoją nadal, ale się zmieniły twarze
Pozostały ideały i na rękach tatuaże
Świat już nie jest taki sam
Ciągle się zmieniają twarze
Pozostały ideały
I pasują mimo zmian
|
||||
14. |
To nie tak
02:13
|
|||
Obiecujemy, że się zmienimy
Przysięgamy i w to wierzymy
Że już od jutra, na życie nasze
Że już niedługo, że tylko patrzeć
To nie tak, to nie fair
Ty i ja, ranimy się
To nie tak, miało być
Jeszcze raz i nie da się żyć
Obiecujemy, że się zmienimy
Przysięgamy i w to wierzymy
Że już od jutra, na życie nasze
Że już niedługo, że tylko patrzeć
To nie tak, nie taki był plan
Plan był idealny, wierzyłem w to sam
To nie tak miało być
Jeszcze raz i nie da się żyć
Obiecujemy, że się zmienimy
Przysięgamy i w to wierzymy
Że już od jutra, na życie nasze
Że już niedługo, że tylko patrzeć
Że się zmienimy, to wierzymy, na życie nasze, że tylko patrzeć
Że się zmienimy, to wierzymy, na życie nasze, że tylko patrzeć
Obiecujemy, że się zmienimy
Przysięgamy i w to wierzymy
Że już od jutra, na życie nasze
Że już niedługo, że tylko patrzeć
Że już niedługo, że tylko patrzeć
Że już niedługo, że tylko patrzeć
Że już niedługo, że tylko patrzeć
Że już niedługo, że tylko patrzeć
|
||||
15. |
Przyjemny facet
02:20
|
|||
Przyjemny facet ze mnie jest
Ręce w kieszeniach, bujam się
Uśmiecham się i nagle bęc
Wkurwiłem się i mordę drę
Przyjemnie jest, obijam się
Uwielbiam, gdy śmiejemy się
Przytulam Cię i nagle bęc
Wkurwiłem się i mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Nie skrzywdziłbym Cię nigdy, bo
Wciąż kocham Cię i mówię, że
Uwielbiam Cię i nagle bęc
Wkurwiłem się i mordę drę
Przyjemny facet ze mnie jest
Ręce w kieszeniach, bujam się
Uśmiecham się i nagle bęc
Wkurwiłem się i mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
Mordę drę
Będzie awantura
Mordę drę
|
||||
16. |
Wolniej
03:45
|
|||
Ciągle chodzę i wciąż szukam,
Raz znalazłem, raz zgubiłem,
Świat zbawiałem, ratowałem
Coś pokochałem, czegoś dalej nienawidzę,
Odnalazłem spokój duszy,
Potem znowu się topiłem,
Muszę znaleźć złoty środek,
Powolutku, nic na siłę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
Kiedy wszedłem w swoje lata,
Nic „No Future” nie znaczyło,
Polityków miałem dalej w dupie
Nic mnie przecież nigdy z nimi nie łączyło
Nagle zdałem sobie sprawę
Że świat też jest w mojej głowie,
Pędzi naprzód i zostawia,
Blizny, zgliszcza i pożogę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
Ciągle chodzę i wciąż szukam,
Raz znalazłem, raz zgubiłem,
Świat zbawiałem, ratowałem
Coś pokochałem, czegoś dalej nienawidzę,
Odnalazłem spokój duszy,
Potem znowu się topiłem,
Muszę znaleźć złoty środek,
Powolutku, nic na siłę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
Wolniej, wolniej,
Nic na siłę, nie rób
Nic wbrew sobie,
Nie kłam, szczerze
musisz mieć siłę
|
||||
17. |
Defilada
02:50
|
|||
Pamiętaj kocie, celuj zawsze w oko,
Jeżeli trafisz, koleś ginie,
Jeżeli wbijasz nóż, to zawsze głęboko,
Aż po rękojeść, jak w świnię
Pamiętaj kocie, serce i oko
Pamiętaj wbijaj zawsze głęboko
Pamiętaj kocie, serce i oko
Wbijaj zawsze głęboko
Defilują, maszerują,
Gra orkiestra, są sztandary
Są uśmiechy, są ordery
Idą chłopcy malowani
Pamiętaj kocie, gdy podrzynasz gardło
Tnij bardzo silnie, ale bez złości
Zaczynasz cięcie, do przodu, za uchem
I tniesz, aż dojdziesz do kości
Pamiętaj kocie, silnie, bez złości
Pamiętaj, aż się zatrzymasz na kości
Pamiętaj, silnie, bez złości
Aż się zatrzymasz na kości
Defilują, maszerują,
Gra orkiestra, są sztandary
Są uśmiechy, są ordery
Idą chłopcy malowani
Defilują, maszerują,
Gra orkiestra, są sztandary
Są uśmiechy, są ordery
Idą chłopcy malowani
Defilują, maszerują,
Gra orkiestra, są sztandary
Są uśmiechy, są ordery
Idą chłopcy malowani
…
|
Firenze Warsaw, Poland
PeeM w latach 1980 - 2009 grał w LD50.
Smoła od 1987 roku łoił w Partii, Czad Bendzie, Cytadeli,
Christian Business, Nowym Świecie i Inhalatorsach.
Bolek pod koniec LD50 grał na perkusji. Wcześniej w Rwała Kwiatki Dynamitem. Potem w Massmilicji.
Majster grał w Rwała Kwiatki Dynamitem.
Nie jesteśmy słupem ogłoszeniowym. Jak będziemy na sprzedaż, to powiemy to głośno.
... more
Streaming and Download help
If you like Firenze, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp